Mroczna ruska bajka. Straż nocna to mieszanka wybuchowa: rzeczywistość przeplata się z fantasy, magiczne moce dobra i zła walczą na śmierć i życie, a wszystko to w postkomunistycznych dekoracjach, tak szpetnych, że z ekranu niemal śmierdzi. Jeśli jesteście otwarci na coś spoza McAmeryki, to polecam. 8/10 za oryginalność, brawurę i szczerość. Urocze.