Mowcie co chcecie, mozecie gadac ze jestem ciemny albo ze jestem dziecko neo, ale nie chu{}j......a nie zrozumialem o co w tym chodzi. Mozliwe ze moje zaćmienie umysłowe przez ktore nie załapałem motywu tego filmu było spowodowane ciężkim szokiem ktorego doznalem po zobaczeniu stara z nitro ;]
(star - czytaj śmieciarka, nie wiem co to byl za samochod). Szkoda ze ruscy nie zalatwili sobie ziła ;]
Cieszę się, że nie jestem jedyna. Własnie skończyłam oglądać ten film i jestem wielce zaintrygowana, bo nic z tego nie zrozumiałam. Oprócz tego, że przeszedł na stronę światła czy coś takiego. Oprócz efektów i dobrej muzyki nie ma w tym filmie nic ciekawego. Dłużył mi się okropnie i marzylam, żeby się skończył. Spodziewałam się chociaż jakiegoś wyjaśniającego zakończenia, ale go nie dostałam. To jedyny rosyjski film, jaki widziałam i raczej ostatni ;)
Pozdrawiam.
przeszedl na strone ciemna.. jak juz..
i wyjasnienie ejst w drugiej czesci...
bardzo fajnie sie wysztko zamyka.
naprawde proponuje obejrzec kontynuacje.
nie bede pisal glupot ze trzeba dorosnac do takiego kina czy cos...
moze sie komuc nie podobac i tyle.. kropka.
Jedni okrzykna film Dracula 200 filmem roku.. a inni wola jednak Straz nocna. I tyle. polemika o gustach jest bezcelowa.
ale.. bo sie rozpedzilem.
obejzyj Straz Dzienna.moze to zaspokoi niedosyt.
pozdrawiam
Mój błąd. Nie oglądałam zbyt uważnie, bo film mnie nudził i pewnie dlatego go nie zrozumiałam. Mogło to wynikać z mojego smętnego nastroju tego dnia. W takich chwilach nie powinno się oglądać trudnych filmów ;) Ale zgodzę się z Tobą, że każdy ma inny gust. Mnie ten film nie porwał i tyle. Choć trzeba przyznać, że efekty były imponujące.
" Nie oglądałam zbyt uważnie, bo film mnie nudził i pewnie dlatego go nie zrozumiałam." - no na jaki drut sie wypowiadasz jak nie ogladałaś uważnie i trudno sie dziwić że nie zrozumiałaś.
i po co zaraz obrazanie i bulwersy...
jak mnie film nie zaciekawi na poczatku to tez na sile sie na nim nie skupiam... ogladam bo ogladam, ale bez wiekszego oddania.
wiec sie nie dziwie ze jesli Aghate nie rozkrecil poczatek.. to caly filmmial prawo ja znudzic...
ja ogladalem film z otwarta kopara,b ot o byla dla mnei mila odmiana po holywoodzkim szajsie... ale dajmy ludziom wyrazic swoaj opinie.
co niektorzy zachowuja sie na tym forum jak kibice na stadionach.
nie podobal Ci sie ten film...? to po Tobie pojezdze...
opanujcie sie ludziska.
pozdrawiam
drażnią mnie ludzie, którzy ogladają film na wpół śpiąc a potem rozpisują sie na forum że film ich znudził. Osobiście film mi sie nie podobał, obejrzałem go uważnie do końca. Gdybym był na kacu lub z innych powodów nie czuł sie zbyt dobrze i film obejrzałbym bez skupienia to farmazonów bym nie pisał , że nie zrozumiałem filmu , znudził mnie, i coś tam coś tam. Najpierw trzeba uważnie obejrzeć by móc sie na temat wypowiedzieć a nie pisać coś czego nie mozna poprzec faktami.
Oglądałam ten film od początu do końca a to, że niezbyt uważnie wynika z tego, że mnie nudził. To tak jak na nudnej lekcji, niby słuchasz, ale nic z tego nie wiesz. I na tej podstawie już mogę wyrazić swoje zdanie o filmie. "Najpierw trzeba uważnie obejrzeć". A właśnie że nic nie trzeba. Nie podobał mi się, więc o tym napisałam. Proste. Nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo Twoje argumenty są śmieszne.
Agatha "Oglądałam ten film od początu do końca a to, że niezbyt uważnie wynika z tego, że mnie nudził. To tak jak na nudnej lekcji, niby słuchasz, ale nic z tego nie wiesz. I na tej podstawie już mogę wyrazić swoje zdanie o filmie" - a za przeproszeniem nie możesz bo skoro ogladałaś a film nie należał do zbyt skomplikowanych i nic nie zajarzyłaś bo niezbyt uwaznie to twoje zdanie nie ma żadnych podstaw i jest zwykłym bleblaniem o niczym.
"Nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo Twoje argumenty są śmieszne."
Może i są ale mam jakieś w przeciwieństwie do Ciebie. Twoim jedynym argumentem jest znudzenie.
hm po co ja odpowiadam komuś kto ocenił film Herkules w Nowym Jorku jako arcydzieło ponadczasowe dając 10 pkt. No ale każdy ma swój gust jak mówisz.... Ale socjologicznie bardzo frapujące.
juz mam sie smiac...?
zalosny w tym momencie jestes bo robisz wyciekczki osobiste...
'Herkules w Nowym Yorku' zapoczatkowal kariere Schwarzeneggera i pod tym wzglede uwazam za bardzo dobry film... tak jak i Conna czy Predatora, ktore patrzac przez pryzmat czasu juz nie powalja nakolana, ale w moich czasach byly wiecej niz rewelacyjne.
Teraz mozna sie smiac z filmow w stylu 'Krwawy sport', ale za gowniarza sie je ogladalo z otwarta szczeka...
moja lista to moj wybor i nic Ci do tego.
to nie praca szkolna do oceniania.
Ja Cie nie oceniam po Twojej kolekcji... tak jak nie oceniam ludzi po tym jak sie ubieraja czy czego sluchaja...
ale polemika z Toba stracila sens bo ukazales swoje zalosne 'ja'.wiec bywaj w sowim egoistycznym niebycie...
zegnam
bez pozdrowien...
"Herkules w Nowym Yorku' zapoczatkowal kariere Schwarzeneggera" - no i co ? To juz arcydzieło ma być z tegoż powodu ?
Nie oceniam Cię, po prostu stwierdziłem , że odbierasz na innej tonacji niźli ja i w moim poście nie było nic obraźliwego w przeciwieństwie do Twojego:
"ale polemika z Toba stracila sens bo ukazales swoje zalosne 'ja'.wiec bywaj w sowim egoistycznym niebycie... "
noooo pogratulować, rzeczywiście wyżej sr...sz niz d..pę masz
z pozdrowieniami - w przeciwieństwie do waszmości
''hm po co ja odpowiadam komuś kto ocenił film Herkules w Nowym Jorku jako arcydzieło ponadczasowe dając 10 pkt. No ale każdy ma swój gust jak mówisz.... Ale socjologicznie bardzo frapujące. ''
chyba sam nie pamietasz co piszesz... ale to sie zdarza.
kazdy ma swoj gust, ale Ty musisz szegolnie komentowac gusta innych?
wiec sie zastanow kto kogo pierwszy obrazil?
i widze ze bez wulgaryzmow sie z Toba nie pogada.
a szkoda bo mialem na poczatku nadzieje na bardziej inteligentna polemike.
no dobra pójdę na kompromis - Herkules w Nowym Jorku to dzieło w którym Arni wspiął sie na Olimp swoich możliwości aktorskich :)
Ale scenariusz , muzyka , reżyseria i cała reszta jest ponadczasowo do d....y ( to nie wulgaryzm ). Film pierwszy raz widziałem z 25 lat temu i też takowy mi sie wydawał.
hehehe.. nic juz nie mowie....
zaraz wywale Herkulesia z listy i bedzie spokoj...
pogadamy o Titanicu
coz.. ten film zapoczatkowal ere filmow rodem 'przypakowany kolo rozwali wam czache'. brzmi prostacko.. a i ja pewnie przesadzilem z ocena.
predzej 'Conan' powinien dostac 10, choc teraz moze smieszyc gra aktorow i kiepski angielski Arnolda... ale to byly pierwowzory. te filmy sie ogladalo na VHS po kilkanascie razy...
ale.. rozpedzilismy sie na forum ktore tyczy zupelnie czego innego.
'Olimp swoich mozliwosci' - dobre to bylo :) hehehe
sorry ze sie niepotrzebnie unioslem wczesniej...
pozdrawiam
PS. 'Nocna straz' jest super :D
wbrew pozorom doceniam fakt że były kulturysta bez przygotowania aktorskiego stworzył niezapomniane kreacje w Predatorze i Terminatorze, szczególnie w 2 części. Uważam że jest to ikona lat 90 - tych i nie wyobrażam sobie kogokolwiek innego w roli Termiantora.
sorki za wypomnienie 10 za Herkulesa, ale jakoś nie pasował mi ten film do Pulp Fiction i innych naprawdę dobrych filmów, które oceniłeś na 10.
no ale rzeczywiście rozpędziłem się na forum. Jeżeli chodzi o Titanica, to ............ na pewno się nie przyznam, że miałem łzy w oczach :)
Ok, może i moja ocena była tendencyjna, ale nie trzeba od razu czepiać się szczegółów. Tak jak mówisz moim jedynym argumentem jest to, że film mnie nie zaciekawił, ale co ja mam udowadniać? Przecież ja nie powiedziałam nawet, że był zły. Powiedziałam, że mi się nie podobał i tyle. Nie wiem po co to roztrząsać.
Dziwne bo film do skomplikowanych nie należał. Strona jasna i ciemna.. Straz nocna która pilnuje porozumienia miedzy stronami.. Historia jednego z straznikow.. jak zostal wcielony do strazy itd... i pozniej sie okazuje ze chlopak ktorego uratowal (A iedys chcial zabic jak byl jeszcze w lonie matki bo dziecko ponoc nie bylo jego.. a bylo jednak..) okazuje sie jego synem.. a na koncu okazuje sie przyszlym wielkim.. który ma przesądzić o sporze między stroną jasną i ciemną.. itd itd.. Do tego jeszcze motyw z przekleństwem.. taki troszkę na boku w sumie.. Juz mi sie dalej nie chce pisać ale hmm .. cholera to nie był jakiś cięzki film.. tylko sensacyjno/fantastyczny..
No właśnie też myślę że do skomplikowanych nie należał ale tutaj chodzi o coś innego.Ta cała historia jakoś mnie nie przekonała cienka była poprostu takie jak bym to nazwał "sranie w banie".Mam duże wymagania po oglądnieciu Vampire Hunter D,tak powinien wyglądać film o wampirach
http://www.filmweb.pl/Vampire+Hunter+D++%c5%bb%c4%85dza+krwi+2000+o+filmie,Film, id=34353