Zrobiono ogromny szum w okół tego filmu. Pamiętam, że wybrałem się na to do kina z pozytywnym nastawieniem, a tu kicha. W ogóle nie podobał mi się ten film, a końcówka była po prostu dramatyczna. Możliwe, że za bardzo nakręciły mnie reklamy... Mi się nie podobał
Rzeczywiście, finał jest napompowany komunałami wywracającymi wątek najistotniejszy, dotyczący relatywizmu zła i dobra.
Ale widz ma też inne przeszkody, najważniejsza to montaż, ogromnie zlekceważono ten proces produkcji filmu.Rytm i napięcie tak pokopane jak ćwiczenia służące do tłumienia fonetyzacji i artykulacji w procesie nauki szybkiego czytania.Widz się gubi, do tego stopnia,że szuka podobieństw w ,,Matriksie" albo w ,,The Thing"(patrz wpisy w innych wątkach). Film do połowy może jeszcze uchodzić za pastisz, potem niestety odkrywa się fasadowość zamierzenia.Good night and good luck, esforty.
3/10
Ja też bardzo się zawiodłam na filmie. W dodatku jak ktoś nie czytał książki, to nie wiem, czy cokolwiek z tego zrozumie. Nie wytłumaczyli nawet co to jest Mrok. Szkoda, bo historia (przynajmniej w książce) jest świetna, a zrobili z tego jeden wielki chłam. Ledwo się zmusiłam, by obejrzeć do końca...