Ponieważ jestem fanem szeroko pojętego SF podobał mi się ten film , jednak za coś czego nienawidzę w kinie , czyli tzw. Product placement muszę obniżyć ocenę o 2 oczka . Po pierwsze wszechobecna nokia i wielokrotne zbliżenia na telefon tej marki oraz kawa nescafe , do której nawet wpada śrubka z samolotu . Nie zliczę już nazw portali i firm , które zapłaciły za obecność w filmie. To wszystko strasznie spłyca sens filmu, który mimo swoich wad jest bardzo dobry i wybija się ponad większość tego typu produkcji.
gdzie ty maz wszechobecna Nokie ?? Nie przesadzaj. Ze w centrum miasta mignął baner tej firmy przez sekunde ? To jest normalne ze w centrach miast sa banery firmowe i wlasnie wyglada to naturalnie jak zalapia sie w kadr. A ze koles mial Nokie ktora w tamtych czasach byla najpopularniejsza marka telefonu na swiecie to co w tym zlego? Jakis telefon przeciez musial miec ? A co chcialbys zeby za kazdym razem mial inny telefon ? To dopiero by splycilo sens filmu, a tak wszystko wyglada jak w rzeczywistosci.
Masz rację jest tak jak w rzeczywistości - już nawet nie zwracamy uwagi na to ,że na każdym kroku chcą nam wcisnąć jakieś gówno , które jest nam zupełnie niepotrzebne , a reklamodawcy zapewniaja ,że jest niezbędne. Trwaj w pięknym reklamowym śnie. W filmach jest to niestety kreowanie popytu. Dlaczego w tym samym filmie monitory Apple sa zasłonięte żółtymi karteczkami tzw. sticky notes ? Bo się zapewne nie dogadali co do kasy , a Nokia i Nescafe zapłaciło więc są pięknie prezentowane kilka razy. To działa na podświadomość.
Dla przykladu,w znanym polskim serialu emoitowanym przez tvp2 mamy samochody z zakrytymi znaczkami,to dopiero wyglada tragicznie i odbiega od realizmu w filmie.Ja juz wole product placememnt i zeby np. Opel byl Oplem a nie zeby mial jakies puste kółeczko na chlodnicy...
I uwierz mi nie dziala to na moja podswiadomosc...Nie zwracam uwagi na takie rzeczy w filmach,raczej skupiam sie na filmie a nie na wylapywaniu irytujacych mnie szczegolow
Cieszę się,że nie działa to na Ciebie. Są jednak ludzie , którzy dają się łatwo zmanipulować. Ja również nie stram się wyłapywać takich szczegółów - one po prostu mnie kłują w oczy. Tak samo jak EURO2012. Jestem fanem piłki nożnej , ale nie jestem głuchy na fakt,że piłkę , która w sklepie kosztuje około 50 dolarów szyje jakaś pakistańska czy hinduska rodzina dostająca za cały dzień pracy ( 16 a nie 8 godzin ) od dolara do trzech(źródło: Angora z czerwca) . A product placement to po prostu kilkusekundowa reklama a nie oddanie realizmu. Realne jest kiedy wspomniany przez Ciebie znaczek Opla tylko mignął w szerokim kadrze,a nie żeby specjalnie robić zbliżenie , kiedy samochód podjeżdża pod kamerę a w centralnym punkcie widnieje logo firmy... A na przykład w cenie Coca-Coli 80% to koszt reklamy(wiem to od uczciwego przedstawiciela tej firmy,który jest moim kolegą). Pomyśl o ile tańszy byłby ten napój. Nie chodzi mi o to ,żeby logo było zakryte ( co już wspomniałem wcześniej o monitorach) bo to jest dopiero żenada , tylko żeby nie było nieodzownym elementem filmu.