Ogladałem go 20 min...Wystarczy."The Thing" Johna Carpentera jest filmem o wiele starszym ale nieporównanie bardziej klimatycznym.Rosjanie poniesli porażke,nie umywa sie ten film do standardów światowego kina.Miałem wrażenie,że oglądam jakiś serial,ruską wersje "Heroes" wyposzczoną i wykastrowaną.Poziom polskiego "Wiedźmina",niestety.Nie chce sie już znęcać nad tym filmem... ^^
Przesadziłem z tym "Wiedzminem",ale to dlatego,że mnie strasznie wnerwił ten film :D.Na trzeźwo nie da się oglądać-moim zdaniem.Jest wiele filmów o podobnej tematyce z lepszą,ciekawszą oprawą wizualną.
Ech, zgadzam się. Normalnie ruskie kartofle w reklamie neski. Udało mi się przemęczyć po trzech podejściach, żeby skonfrontować z książką. Kilka lat temu film ten był dla mnie niezrozumiały i dzięki temu w jakiś sposób fascynujący. Po przeczytaniu chciało mi się wyć do księżyca, Siergiej, whyyyyy?
A ja widziałem ,,Łowcę Androidów" Ridleya Scotta i to również klimatyczny film, tylko CO MA TO KUR""" DO RZECZY? Gdzie jeden, a gdzie drugi obraz? W sumie ,,Ojciec Chrzestny" też był niezły, a ,,Czas Apokalipsy", ach, miód. Tak, są one dużo lepsze od ,,Nocnej straży", a przy okazji nic z nią wspólnego. Ale ch"", mają klimat.
film próbuje oddać klimat moskwy przesiąkniętej wódką, PRÓBUJE, za to w pełni oddają to książki łukanienki
Co w tym filmie jest takiego kiepskiego ?
Efekty są całkiem całkiem i nawet pomimo że ma już parę lat.
Fabuła jest dużo lepsza niż w większości amerykańskich filmów, postacie są ciekawsze, i ogólnie film jest bardzo oryginalny, nie znam żadnego podobnego filmu.
Thing to świetny film, ale jak można porównywać takie produkcje ? to jest film fantasy, nie horror.
A sam wschodni, czy słowiański klimat bardzo mi odpowiada, jest dużo bliższy nam, niż amerykańskie filmy.
Porównanie straży do wiedźmina to jest nieporozumienie, w wiedźminie nic dosłownie nic, nie było dobrze zrobione, a ten film jest na światowym poziomie, ale ja wiem że to Polakom trudno przyznać że złe "ruskie" zrobiły dobry film, co widać chociażby po tym jak mało rosyjskich filmów u nas wychodzi.
A dla mnie film miał w sumie jedną wadę, nie trzyma się bardzo książki, a książka według mnie była lepsza, głębszą, i naprawdę stworzyła stworzyła bardzo ciekawy obraz klasycznego schematu walki dobra ze złem, gdzie ani dobro nie jest bardzo dobre, a z zło bardzo złe.