Żyję już 44 lata. Jakimś "wybitnym" kinomanem nie jestem.
Ale trochę filmów, książek przeczytałem (około 1,5 tysiąca)
Do tej pory nie wiedziałem, że można TAK robić filmy.
"Straż nocna", to dla mnie absolutnie doskonałe Arcydzieło Kinematografi!
Praca kamery (tu nawet "nie widać" kamery) jest wprost niewiarygodna. Ujęcia, montaż. To po prostu zwala z nóg i gotuje substancję szarą pod deklem.
Ten film zdeklasował całe to szmirowate, ogłupiające, Holyłód, i pokazał, czym Kino być powinno!
Po prostu klękam przed Twórcami tego obrazu.
100/10